Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
AgnieszkaHałas:POSTRONIEMROKURW2010
Wiara,nadzieja,miłość
–Popatrzno,nieruszylitwarzy.Ciekawe,czemu.Ładnajest,niedasięukryć,
aleczywidziałeśkiedyś,żebytorobiłojakąśróżnicękatom,Heimo?Nowłaśnie.
Przecieranojejpowiekiwatkąumoczonąwzimnympłynie.PochwiliErin
mogłajużotworzyćoczy.Zpoczątkuwidziaławszystkojakprzezmgłę,lecz
stopniowokonturyświatauległywyostrzeniu.Zhakawbitegowsufitzwisała
staroświeckamiedzianalampanaftowa,zaśnadposłaniempochylałysiędwie
postacie.
–Zbudziłaśsię?Słyszysznas?Halo!Słyszysz?
–Sły-słyszy,Petra.Gło-gło-głowędaję.
Pierwszygłosnależałdokarlicyubranejwlekarskifartuch,niegdyśbiały,teraz
pożółkłyipełendziur.Nagłowiemiałarówniezniszczonyczepek,spodktórego
wymykałysiępozlepianesiwewłosy.
Jąkaładlaodmianyokazałsięchudymnastolatkiem.Nosiłokularyoszkłach
grubychjakdenkaodbutelek,śliniłsięiogólniesprawiałwrażenielekko
upośledzonegoumysłowo.
Erinzamknęłaoczy,alegdyjeznowuotworzyła,postaciebyłytamnadal.
Jąkałatrzymałnaręczebandaży,karlicazaś–butelkęirolkęgazy.
–Muszęcięcałąprzemyćipozawijaćnanowo–wyjaśniłaautorytatywnie.–Ci
rzeźnicyzDołunieumiejąopatrywaćran.Tylkołańcuchyirozżarzoneżelazaim
wgłowie.
Erinspróbowaławykręcićszyjęnatyle,żebyobejrzećswojeciało.Wkońcu
zdołałazweryfikowaćwcześniejszedomysły.Niebyłapoparzona;zjejrąkinóg
zdartoszerokiepasyskóry.
–Ktomitozrobił?Dlaczego?!–wybuchnęłatakgwałtownie,żesamasię
zdziwiła.–Gdziejajestem?Czytoszpital?Chcęrozmawiaćzlekarzem!
–L-leżspo-spo-spokojnie.–Heimoniezgrabniepogłaskałjąpogłowie.–
Wszy-wszystkimsięza-za-zajmiemy.
8