Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
godnegonaskolegę…alejakietambyłyślady?
ByłodużośladówsirCharlesa.Innychniezauważyłem.
SherlockHolmesuderzyłsięniecierpliwierękąpokolanie.
Ach!Gdybymjatambył!zawołał.Wypadekprzedstawiasię
niezmiernieinteresującoidajeszerokiepoledopopisuspecjaliście
wtejdziedzinie.Śladynapisku,zktórychmógłbymtylewyczytać,
zatarłdeszczibutyciekawychwieśniaków.Och!Doktorze,doktorze,
dlaczegomniepanwtedyniewezwał?Zawiniłpanbardzo!
Niemogłemwezwaćpananiewyjawiająctychwszystkich
szczegółów,apodałemjużpowody,dlaktórychwolałemmilczeć.
Zresztą…zresztą…
Dlaczegosiępanwaha?
okoliczności,wktórychnajbardziejbystryidoświadczony
detektywnicporadzićniemoże.
Czypanprzypuszcza,żemamydoczynieniazczymś
nadprzyrodzonym?
Tegoniepowiedziałem.
Aleniewątpliwietakpanmyśli.
Potejtragediiopowiadanomiróżnehistorie,któretrudnojest
uznaćzanaturalnezjawiska.
Naprzykład?
Dowiedziałemsię,żeprzedstrasznąnocąkilkaosóbwidziało
namoczarachzwierzę,będącejakgdybywcieleniemzłegoducharodu
Baskerville’ów.Zwierzętoniedasięzaliczyćdożadnegoznanego
gatunku.Wszyscytwierdzązgodnie,żebyłtowielkipotwórbuchający
ogniem,upiorny.Wypytywałemtychludzi:trzeźwomyślącego
wieśniaka,kowala,farmera.Wszyscyjednakowoodmalowali
złowrogiezjawisko,któredokładnieodpowiadaopisowipiekielnego
psazlegendy.Trwogapanujewcałejokolicyitylkoczłowiekwielkiej
odwagiośmieliłbysięzapuścićwnocynamoczary.
Apan,człowieknauki,wierzy,żejesttucośnadprzyrodzonego?