Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PięknymafiosozKomitetuCentralnego
spodjejczujnegonadzoruwymknąć.Jeszczetegobrakowało:podróż
poślubnapodokiemPaniAgentprzyzwoitki!Atajużwdrodzedo
ajakże!luksusowegohoteludlainnostrańcówprzekazałanamobfity
programturystyczno-ideologicznegozwiedzania.Oczywiściezniąjako
przewodniczką.Zaczynamynatychmiast!Nieskutkowałyżadnenasze
prośbyaniwykręty.Spróbowaliśmywięcfortelu.Zostawiliśmynaszą
opiekunkęzKGBprzyrecepcji,bypoczekała,zawieziemywalizki
dopokojugdzieśnawysokimpiętrzehotelu.WDnumerze”przebrałam
sięwmojeminiizjechałamwindądorecepcji.CzekającejtamPani
Agentposkarżyłamsię,żemójślubnymaawersjędozwiedzaniacze-
gokolwiekiodmówiłwyjścianamiasto.Janiemamwpływunamęża
itylkoonamożegoprzekonać.PaniAgentpewnaswejsiłyperswazji
zadzwoniłazrecepcjidonaszegopokoju.Ponieważniktnieodbierałte-
lefonu,poprosiłam,żebypofatygowałasięnagóręiosobiściewpłynęła
namegomęża.Aon,uprzedzonydzwonkiemtelefonu,wczasie,gdy
PaniAgentwsiadaładowindy,byłjużnaklatceschodowejizbiegałdo
holu.PaniAgent,jaksobieześmiechemwyobrażaliśmy,bezskutecznie
dobijałasiędodrzwinaszegopokoju,kiedymyjużopuściliśmyhotel
iwtopiliśmysięwtłumnaulicy.
Poszczeniackupodekscytowanizdobytąwolnościąszliśmysobie
bulwaremnadrzekąKurą,trudzącsięwymowąjejgruzińskiejnazwy:
Mtkwariipodziwiajączameknawysokimdrugimbrzegu.Musieliśmy
niecoodstawaćwyglądemodmijającychnasludzi,boniewspomina-
jącopanach,takżeipaniezwracałynanasuwagę.Starsze,naczarno
ubranekobietyzwyraźnądezaprobatą,natomiastmłodedziewczyny
zwyraźnąaprobatąpatrzyłynamojemodnemini.Zaczęliśmynawet
15