Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
otulaćsięstaranniedługąchustą,naponadłokieć
szeroką.Począwszyodjednegoramienia,całeowijałysię
szczelnieikończyłynadrugimramieniu;nawetgłowa
byłachustąokryta.Takowiniętemogłystawiaćtylko
małekroki.Dzisiajtenstrójwyjątkowoimodpowiadał,był
tobowiemstrójżałobny.
JózefiNikodemtakżeubranibyliwszatyżałobne9.Mieli
czarneprzedramiączkaitakieżmanipuły10,dalejszerokie
pasy,aodgórydodołuotulenibyliwdługieobszerne
płaszczebarwybrudnoszarej;płaszczosłaniałnawet
głowę.Szliniezasługami,leczkubramie,którą
wyprowadzonoJezusa.
Naulicachbyłocichoipusto.Mieszkańcy,nie
ochłonąwszyjeszczezprzestrachu,siedzielizamknięci
wdomach.Wieluzeskruchączyniłopokutę,tylkomała
częśćpamiętałaowykonywaniuceremoniiprzypisanych
doświęta.GdyJózefiNikodemprzybylipodbramę,
zastalizamkniętą.Najbliższeuliceimuryobsadzone
byłyżołnierzami,którychPiłat11przysłałfaryzeuszom
naichżądanie,kiedytopogodziniedrugiejlękalisię
powstaniarozruchów.Dotychczasnieodwołanotych
oddziałów,staływięcwciążnastraży.Józefpokazał
żołnierzomrozkazPiłatanapiśmie,bygoprzepuszczono.
Żołnierzeoświadczylinato,żechętniebygopuścili,ale
bramataksięzacięła,widocznieprzeztrzęsienie
ziemi12,żewżadensposóbniemożnajejotworzyć.
Dlategoteżisiepacze,wracającpopołamaniukości
łotrom,niemogliprzejśćtędy,leczmusieliiśćdobramy
narożnej.Rzeczywiścieniktniemógłotworzyćbramy,ale
gdyJózefiNikodemujęlizarygle,kuogólnemu