Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Samtapetujęmieszkanie
–Krucypysk,ktomiwyjąłpilotazworeczka!–Mirek
poczerwieniałnatwarzyodzdenerwowania.–Kto?!
Kto?!Kto?!Pytamsię:kto?!
–Janie–odpowiedziałazkuchniGośka–przecież
wiesz,żewiem,żepilotwyjętyzworeczkasięniszczy.
–Todobrze,żewiesz.–Mirekwłożyłpilota
doworeczkaiprzestudiowałkanały.
Naścianiewdużympokoju–centralnie–duży,
retuszowanyportretMirkazczasów,jakbyłwwojsku.
Wysokieczoło,zadziornespojrzenie,włosyzaczesane
gładkodotyłu,cwaniackiuśmiech,zaktórymtak
szalałydziewczynyiktóryoczarowałGośkę.Obokich
zdjęcieześlubu.Mirekstoiwyprężony,wstarannie
wystudiowanejpozie.Wyglądajakaktor.DalejMirek
ibiałyniedźwiedźwZakopanemnanartach.Oprawiony
dyplomzczasówszkoły.Papieżpodczaspierwszej
pielgrzymkidoPolski.Jakieśgóryzkalendarza,
napewnonieTatry.Mirek–jakbyłzpracowniczą
wycieczkąwJugosławii.Adriatyk,błękitneniebo,
kamienisteplaże.Wycieczkasięzwróciłaznawiązką.
Sprzedałchybawtedyzsiedemkompletów
drewnianychszachówipewnieposzłobywięcej,tylko
żebymożnajebyłojakośprzewieźć.Miałtrzy
wypchanewalizy,aleproblemówwautokarzeniebyło.
Niektórzymielitylkodwieimusielistawaćnagłowie
iwykłócaćsięzkierownikiemwycieczki.Sękwtym,
żeznałkogotrzeba.Koniak,kawa,czekolada,kwiatki
–izdarzająsięrzeczyniemożliwe.Pamiątkowy
termometrzmuszelkąznadmorza.Międzyzdroje’88.
Udałomusiętewczasyzałatwićprawiecudem.
Wszystkotoopatulonezielonymizwojamibluszczu,
któregozaszczepkędostałdwalatatemuodszwagra.
Kwiatekmusięrozrósłlepiejniżuniego.Szwagierteraz
sięzawszepyta,gdyprzychodzizwizytą,jakontorobi,