Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Uśmiechnajegotwarzyzgasł,akolejnesłowa
zawisływpowietrzu.
Nikomunicsięniestaniedokończyłzaniego
uczynnySilas.
Nowłaśniezgodziłsięniecozaskoczonymęż-
czyznaispojrzałnaróżowelaminowaneplakietki
zwisającenaszyichłopców(Teslateżtakąmiała,
alezasłaniałatrzymanawdłoniachgłowa).
NaplakietkachwidniałosłowoGOŚĆ.
Awięcudałosięwamukraśćprzepustki,co?
zapytałnieznajomy.Jegogłosstraciłpoczątkową
energię.Mówiłterazbezemocji,zupełniejakby
samniewierzyłwewłasnesłowa.Całkiemnieźle
jaknagrupkędzieciakówdodał.Niejesteście
jednakdostatecznieinteligentni,abyprzechytrzyć
Bergastwierdziłipostukałsiękciukiemwpierś.
Toznaczymnie.
Nieukradliśmyprzepustek,panieBergzapro-
testowałNiki.Naszwujeknamjezałatwił.New-
tonHolt.PracujewłaśniezHirokoSakuraiwSali
Geniuszy.
Mówicieterazo…tejpaninaukowiecorazkole-
siuwlekarskimkitlu?Tymdziwnieuczesanym?
upewniłsięmężczyzna,mrużącoczy.
Nikizauważył,żeBergmatłuste,zaczesanedo
tyłuwłosy,którespiąłwkucyk.Szalonagrzywa
NIKIITESLA
MAGICZNARĘKAWICASUPERCYBORGA
21