Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
RozdziałI
Początek
Właściwiepowinienemzacząćodpoczątku,czyli
napisać,jaktosięzaczęło,boprzecieżkażdyznas
rozpoczynaswojąpodróżwpodobnysposób
odpoczęciadonarodzin,alemożezostawmysprawy
naturynaturze.
Jasam,odkiedysięgampamięcią,podróżowałem
oddzieckazBabcią.Dlaczegoakuratznią,anie
naprzykładzrodzicami?OtóżBabciaczęstomnie
zabierałanaróżnegorodzajuwycieczki,ażenigdynie
sprawiałemjejwiększegokłopotu,toraczejrobiła
tochętnie,choćbytylkodlatego,żezaczasówPRL-u
starszakobietazdzieckiemmiaławięcejdrzwiotwartych
niżzamkniętych.Atobezkolejkimożnabyłosięwcisnąć,
atoktośustąpiłmiejscawpociągu,więcraczejwięcej
plusówniżminusów.
Jednakjateżczerpałemztegokorzyści,boprzecież
opróczsamejfrajdyzwiedzaniaczęstogęstocoś
słodkiegoBabciakupiładozjedzenia,anaoweczasynie
byłotowcaletakłatwe.
Alewracającdotematupodróżywidzianejoczami
dzieckaboprzecieżkażdahistoriamaswojetelubinne
przygodychciałbymwspomniećomiejscowościLicheń
Stary.Celemnaszychwycieczekniebyłonicinnegojak
znajdującesiętamSanktuariumMatkiBożejLicheńskiej.