Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gowywieziono.
Wmoimżyciuzapanowałcałkowitychaos.Musiałem
spaćnakozetcewsalonikuFollmanów,fortepianunie
było,nieuczęszczałemnażadnelekcje,niemiałemteż
nicdoroboty.Mimotoczułemsięszczęśliwy,anawet
bardzoszczęśliwy.Okazałosiębowiem,żeManiaSzer,
mojapierwszamiłość,mieszkawdomupodrugiejstronie
ulicy.Całymidniamiwystawałemwięcwoknieijakpies
czekałemnajakiśznak,jakiśruchwmieszkaniu
naprzeciwko.Ilekroćdostrzegłemjejrękęuchylającą
firankialbo—gdybyłaodwrócona—jedenzjej
warkoczy,sercezaczynałomiwalićjakmłot.
Pewnegodniamatkaijamusieliśmywzwiązku
zesprawąbratazłożyćkoszmarnąwizytęuszefa
Ochrany,rosyjskiejtajnejpolicji.Przyjąłnascały
wuśmiechachiuprzejmościach,mówiłłagodnym,miłym
głosem,alejegooczymiałyzimneiokrutnespojrzenie
lamparta.Ponieważlubiłmuzykę,zagrałem
munapianinie,awówczasmatkawybuchnęłapłaczem.
Nakoniecraczyłnaspoinformować,żeIgnacyznajduje
sięwwięzieniuwWarszawie,żemożnamuposyłać
pieniądze,papierosyiżywnośćijeślibędziesiędobrze
sprawował,pojakimśczasiezostanie—byćmoże
—zwolniony.WefekciepodwóchmiesiącachIgnacemu
pozwolonowrócićdodomu.Przybladłnieco,spuścił
ztonuibyłomubardzoprzykro,żeprzysporzyłnamtylu
zmartwień,aleodnieśliśmywrażenie,żeniewyrzekłsię
rewolucyjnychideałówiniezrezygnujezniebezpiecznej
działalności.Pokilkutygodniacharesztowano
goponownieizesłanonapięćlatnaSyberię.
Wtymczasietrwałyniekończącesiędyskusjeinarady
natematmojejprzyszłości.Miałemdziesięćlaticzasbył
najwyższy,abywreszciecośkonkretnegoomnie