Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
kilkomaprawymiwnosizacząłemkrwawić.Niebolałomnie,alecałą
twarzmiałemwekrwi.
–Dobra,wystarczy–powiedziałAtlas.
–Niechpanpozwolimidokończyćtęrundęipowalczyćjeszcze
jedną.Zawszesparujemypotrzy–prosiłem,chcączaimponować
Cusowi.
Ichybamisiętoudało.Kiedyzeszliśmyzringu,Cuspowiedział
doBobby’ego:
–Tojestmistrzświatawagiciężkiej.
OdrazupotamtymsparinguposzliśmydoCusanaobiad.Mieszkał
wdużym,białym,wiktoriańskimdomu,wybudowanymnadziałce
opowierzchni4hektarów.ZwerandywidaćbyłorzekęHudson.
Budynekotaczałyklonyikrzewyróż.Nigdywcześniejniewidziałem
takiegodomu.
Kiedyusiedliśmy,Cuspowiedział,żewierzyćmusięniechce,
żemamdopierotrzynaścielat.Apotempowiedziałmi,jakbędzie
wyglądaćmojaprzyszłość.Widziałmniewakcjiniecałesześćminut,
amówiłzcałkowitymprzekonaniem.
–Wyglądałeśznakomicie.Jesteśświetnymzawodnikiem.–Facet
poprostuobsypywałmniekomplementami.–Jeślibędzieszmnie
słuchał,zrobięzciebienajmłodszegomistrzawagiciężkiejwhistorii
boksu.
Japierdolę,skądonmógłtowiedzieć?Myślałem,żetomożejakiś
zbok.Wświecie,wktórymżyłem,ludziemówilitakierzeczy,jak
chcielisiędociebiedobrać.Niewiedziałem,copowiedzieć.Nigdy
wcześniejniesłyszałem,żebyktośmówiłomniewtensposób.Mimo
wszystkochciałemspędzićztymstarymfacetemwięcejczasu,
bodobrzesięprzynimczułem.Późniejzrozumiałem,żenatym
właśniepolegałafilozofiaCusa.Dajsłabemuczłowiekowitrochęsiły,
astaniesięodniejuzależniony.
WdrodzepowrotnejdoTryonbyłembardzopodekscytowany.
NakolanachtrzymałemróżeodCusa.Wcześniejwidziałemtakie
kwiatywyłączniewtelewizji.Wyglądaływspaniale.Chciałemzabrać
zesobązpowrotemcośfajnego,więczapytałemCusa,czymogę
wziąćkilkaróż.Czułemzapachkwiatów,awuszachwciążdźwięczały
mijegosłowa–miałemwrażenie,jakbyświatnaglesięodmienił.
Wjednejchwilizrozumiałem,żebędękimś.
–Myślę,żeciępolubił–powiedziałBobby.–Jeśliniebędziesz
zachowywałsięjakjakiśgnojekczykutas,powinnosięudać.
Widziałem,żeBobbycieszysięmoimszczęściem.Popowrocie