Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Podczaspracywmleczarnizaciekawiłemsię
laboratorium.Wlaboratoriumtymbadanomleko,
śmietanę,masłonazawartośćtłuszczu.Zaciekawiłemsię
tymilaborantkaobjaśniłami,jaktosięrobi.
Doprzeprowadzeniatychbadań,potrzebnybyłstężony
kwassolny.Wtymczasienamoimprzedramieniu
pojawiłosięsporobrodawek(
verluca
vulgaris
).Pomyślałem,żemożemógłbymwypalić
jekwasemsolnym.Muszęsięprzyznać,żezrobiłemto.
Trochępocierpiałem,alewszystkiebrodawkizniknęły.
Gdytrafiłasięokazja,ojciecprzeniósłmniedodziału
wytwórnimasła.Tampracabyłaprzyjemniejsza
iczystsza.Musiałobyćtambardzoczysto.Niemcy
pilnowali,żebymasłomiałowłaściwywyglądismak,
iżebymiałoodpowiedniąilośćtłuszczu,atakże
odpowiednikolor.
Pracowałemtamjakopomocnikipoparutygodniach
nauczyłemsię,jaksięrobimasło.Potrafiłemteżrobić,
cotrzeba.Oczywiścieniemiałemwiedzy,aleumiałem
tewszystkieczynnościwykonaćtak,jakpozostali
pracownicy.Wspecjalnych1500litrowychbasenachstała
dużailośćśmietany,doktórejdodawałosiępodpuszczkę,
żebyzgęstniałaiktórązabarwiałosięspecjalnym
barwnikiem.Nadrugidzieńranośmietanęprzelewałosię
dobardzodużejmaselnicy,którąwprawiałosię
wobrotowyruch.Wewnątrzmaselnicyobracałysię
walce.Popewnymczasieześmietanywytrącałosię
masło.Zmaselnicywylewanomaślankę,bryłęmasła
przepłukiwanoczystąwodą,znówwprawiającmaselnicę
wruchobrotowy.Takiemasłobyłogotowe