Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
stałnatyleblisko,żerodzinaKosobudzkichmogła
spokojniedojśćdokościoła,osobnymwejściemudaćsię
nawyżejpołożonąmałągalerięiuczestniczyć
wnabożeństwach.
PodczasokupacjirodzinaKosobudzkichzostała
wysiedlona,amajątekprzejęliNiemcy.Doparkumożna
byłojednakchodzić.Jakodziecibawiliśmysięwtym
parku,aprzyokazjiwyciągaliśmyzzieminiedużerośliny,
którychkorzeńbyłjadalny.Roślinęnazywaliśmy
„pęcherkami”.Niewiemdodziś,cotozagatunek.Rzęsę
zezbiornikawodnegowykorzystywałosiędokarmienia
kaczek.
Podrugiejwojnieświatowejmajątekzostał
rozparcelowany,natomiastparkidworekpozostał.
PrzeddrugąwojnąświatowąwGolinieodbywałysię
jarmarkiitargizwierzątzeznanymprzebijaniemceny.
Poplacachchodzilitajnikontrolerzyreprezentującytrzy
przedwojennemonopole:spirytusowy,cukrowy
izapczany.Możnabyłozostaćukaranym,jeśli
sprzedawałosięlubkupowałozapalniczki,sacharynę
ilewąwódkę.Ostatnioprzypomniałomisię,żeumoich
dziadkówzKramska-Polaniewygaszałosięognia
wkuchni,abyzaoszczędzićnazapałkach.Zamiastcukru
używanosacharyny.Oilewiem,moidziadkowiebimbru
niepędzili.Ludziestaralisiężyćoszczędnieikupować
rzeczytańsze.Wiadomo,żeużywaniesacharyny
wychodziłoowieletaniejaniżeliużywaniecukru.Mówiło
się,żebiednizapałkędzielilinaczworo.Zarazpodrugiej
wojnieświatowejnajarmarkachmożnabyłokupićwiele
rzeczy,którychniebyłowsklepach,zwłaszczaróżne