Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–Bonienajlepszalokalizacja...–odpowiedziała
usprawiedliwiająco,bomusiałammiećwypisanenatwarzyswoje
pytanie.–Towciążniejestnajlepszalokalizacja...
Przecieżniedlategochciałamsięwyprowadzić.Lokalizacja
mipasowała.Tomieszkaniestanowiłodlamnieciężar.Awłaściwie
jegodzikielokatorki.
–Ojciec...zasłużyłsięwczasiewojny–dodałapochwili.
–Zasłużony.Dlategodostałtakiemieszkanie.Noibyłmarynarzem
izginąłnasłużbiesocjalistycznejojczyźnie.Oczywiściewzięlibabcię
zesobą.Wtedyjużowdowiała.
Mówiłaomojejprababci.
–Akiedyumarłpradziadek?
Możeudałobysięodtajnićchociażczęśćskrywanychprzedemną
tajemnic.Ścisnęłamruręododkurzacza.
–DziesięćlatpopowrociezSyberii–powiedziała.–Może
ciwydać,żetodługo,aletoniewiele.Niezdążyłspecjalnie
zakosztowaćwolności.
–Anacozmarłdziadek?–pytałam.
Wiedziałamtylko,żezmarłwtysiącdziewięćsetpięćdziesiątym
roku.Czyliniebardzomłodo,chociażtużpospłodzeniumojejmamy.
Ostatniooglądałamfilmomodliszkachitakmisięcośskojarzyło.
Dziadeksprawił,żepowstałamama,ipotemumarł.Wyobraziłam
sobie,jakbabciaodgryzamugłowę.Fuj.
–Nagruźlicę.Nabawiłsięwczasiewojny.Niebyłoantybiotyków,
apotemjużmiałzniszczonepłuca–powiedziała,jeszczezanim
poświęciłasięcałkowicieszafkom.Zbliżałysięświęta,więcnależało
wymienićpapierwyściełającypółki.
–Mamo,ajeślityumrzesz?–spytałam.–Cosięzemnąstanie?
Powinnasięodwrócić,zejśćzestołka,podejść,przytulićmnie.
Zapewnićnastoletniącórkę,żenieumrze,przynajmniejniedoczasu,
ażosiągnępełnoletność.