Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
samymczasieuchomojegoumysłusłyszałorazporaztosamo,
przytoczoneniecopowyżejdrugiezdanie.
Człek,któryjewygłosił,niebyłmibliżejznany,choćspotykałem
gouznajomychoddobrychdwudziestulat.Piękny,staroświecki,
owypukłymszkleEbelnaprzegubiepotwierdzał,pieczętował,
udowadniałjegoobsesyjnezainteresowanieprzeszłością.Zostawiłem
kontemplowaniespojówkiswojejsąsiadkizlewej.Pomanewrowawszy
chwilętowarzysko,uplasowałemsięnaświetnejstrategiczniepozycji.
Ktośwstał,ktośprzepychałsięzemnąchwilębrzuchami,ale
poniedługimczasiemiałem,cochciałem.Wysłuchałemnajpierw
cierpliwiejegonieprawdopodobnychnudziarstwnatematinteligencji
mszycnajegojakimśtamrododendronie.Potemnakierowałemuwagę
człekanajegowłasnegoEbla,októrymoczywiściemyślał,
żetopierwszazegarkowaliga.Słuchająccierpliwieiduszącwsobie
informację,żeEbel,aczkolwiekpięknyurodąmauzoleówicmentarzy,
zaliczanyjestdotrzeciejligi,pokierowałemkonwersacjąwkierunku
nekrologów.Opowiedziałmioswejkolekcjiwycinkóworazboleśnie
szczegółowo,podniecającsięidziamdziającsztucznąszczęką,
ożyciorysachjakichśdwóchwojskowych,którzyzmarli,wedługjego
kryteriów,stanowczozawcześnie.
Mójrozmówcanależałdorodakówprzedziwniedwoistych.
Zjednejstronybyłwmiłysposóbestetąorazosobowością
anachroniczno-historyczną.Zwierzyłmisię,żeopróczEblami
jeszczewdomuwszufladzieparęrodzinnychzegarków
kieszonkowychoraz,żewswoimwłasnymdomusiadawyłącznie
nafotelachChesterfield,unikającinnych,zbytnowoczesnychdlajego
tyłkamebli.Zdrugiejstronyjegoprzykrótkie,cienkiespodnie
ekshibicjonistycznieujawniałychudąłydkę,jakoteżipęcinęzkilkoma
obwarzankamibrązowej,szmatowatejskarpetydociężkich,czarnych
półbutów.Nieuzasadniwszyswegopoglądu,żewojskowyekspert
iawanturnikmajorSamuelKrugerorazotoczonysławąiszacunkiem
byływięzieńzamkuColditzporucznik-pułkownikJimmyYulezmarli
przedwcześnie,oddałsięwzamianmętnejizawiłejanalizieichlosów
odstronygeograficznej.Jaktojest,pytał,żeurodzonywŁodzi,
tratowanywPetersburguprzezKozaków,walczącywamerykańskiej