Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Czterdzieścilat.Dowszystkichdiabłów!Czterdzieścilat!
Kiedytosię,doja​snejcho​lery,stało?!
Spojrzałamwlustroiskrzywiłamsięniemiłosiernie.
Nibynic,dzieńjakcodzień,aprzecieżpowinnychyba
rozbrzmiećjakieśtrąbyanielskiealboraczejpiekielne.
Możejakieśtrzęsienieziemi,potopczycoś…Cokolwiek,
copodkreśliłobypowagęchwili!Niechtoszlag!
Skończyłamczterdzieścilat!Nibyfaktycznienicsię
odwczorajniezmieniłam,aledołóżkakładłasięjeszcze
trzy​dzie​sto​kil​ku​latka,awstałaczter​dziestka.
Przysunęłamsiębliżej,żebydokładnieprzestudiować
oznakistarości,któreMUSIAŁYpojawićsięwciągutej
nocy…Jakieśnowezmarszczki?Zwiotczałaskóra?
Mo​tylki?Alboiplamywą​tro​bowe?
Nie,nic.Zdumiewające.Wciążwyglądałamwzględnie
nie​źle.
Kojarzycieanegdotę,wktórejżonapokłótni
zmężemstajegołaprzedlustrem,oglądasię
zewszystkichstron,awkońcuzsatysfakcjąmyśli:
„dobrzemutak!”.Kojarzycie?No,tojaniemogłamtego
zrobić.Inie,niedlatego,żeAndrzejmnieniewkurwiał.
Byliśmymałżeństwemoddwudziestulat,wkurwiałmnie
średniodwarazydziennie,agdysięrozhulał,bywałojak
przyposiłkachwzdrowymodżywianiu:czterydopięciu.
Niemogłamtakpomyśleć,bowmoimprzypadku
najzwyczajniejwświecieniebyłosiędoczego