Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tokrwawi.Nanictuczapka.Ręcznikiemomotaćgłowę
jakchustątawydy[4]idalejzapsem,którycoinnegojuż
zwęszyłiprzywołujenatarczywieniegłośnym
szczeknięciem.
Mrocznoiparno.Oprzałeodciepłaiwilgociparuje
podszycie.Pniewiekowe,grubachneociekająkroplami
jakstalagmitywpieczarze.Ścieżkabiegniewąziutka,
nastopęzaledwie,agłębokaprawiepokolana.Ile
wiekówchodziłatędyzwierzyna,żewyrobiłataką
koleinę?
Szumitajgaimieniemswoim
szu-hai
.Pochińskuszumi.
Meijoupan-fa
,natoniemarady.Takbyło,takbędzie–
siłaprawem,gwałtostoją...Dokądbiegniesz?Szlitym
tropemzwierzęcymmocniejsiodciebie,mądrzejsi,
ponadlatdziewiętnaście.Szliiniewracali.Kościichwilki
irosomakipoknieirozniosły,duszaweszła
w
tsaoera
[5],cotoozachodzie–wążzwężówjeden
jedyny–śpiewajakptak.Niedożytedośpiewuje,nie
ziszczone...
Odparzonestopypaląwmiejskimobuwiu,plecakciąży,
ramięgnieciepięknabroń.Strzelbawymarzona,
obiecanaoddawna.
–Awięcpamiętaj,Bebsztyku:będziematura–będzie
iflinta.
Nieczęstoojciecodzywałsięwtensposób.Ludzie
goskrzywdzili,życiezawiodło.Zgorzkniał,zodludniał,
przestającwięcejzsobą.Innymudzielałsiętyle,ile
koniecznietrzeba,rodzinienawetskąpiłsłów
cieplejszych.Awtymprzydomkubyłociepło,była
pamięćczasów,kiedyimsiędobrzewiodło,byłwścibski
chłopiecsześcioletnimówiący„bebsztyk”nabefsztyk
smażonyprzezmatkę.
Noimaszotonowiutkądwururkęangielską,lufanad