Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nieistnieje?
Przyganiałkociołgarnkowi.Podążyłamdalej
korytarzemdosaligimnastycznej.
Zuzkadotrzymywałamikroku.Szłaprzezdłuższy
momentwmilczeniu,jakgdybyzastanawiałasięnad
tym,cojejodpowiedziałam.Wkońcuprzygryzławargę,
wktórejzasrebrzyłsiędrobnykolczyk,iodparła:
JaPatrykaprzynajmniejznamoznajmiła.Wiem
dokładnie,kimjest,colubi,jakiemawadyizalety.Aty?
Zamiastdorwaćchłopakazkrwiikości,woliszczytać
romanse,malowaćcuda-wiankiibujaćwobłokach
oboskimdandysie.Wrealutakifacet,ojakimmarzysz,
poprostunieistnieje.
Zacisnęłamzęby,rzucającjejgniewnespojrzenie.
Dalszarozmowanatentematbyłapozbawionasensu.
Jamiałamswojeracje,onaswoje.Ichociażłączyłanas
podobnawrażliwość,toróżnicapomiędzynamipolegała
natym,żeZuzkazuporemkryłasięzeswoimiuczuciami
iromantyzmem,ajanie.Dlategoniezamierzałamsię
zniąkłócić.Tymbardziejżedzisiajbyłwyjątkowy
wieczóriniechciałamgopsuć.
Dziśobchodziłamosiemnastkę.Takdługoczekałam
natendzień,aonnieróżniłsięniczymodpozostałych.
Wszystkoodbyłosiętak,jakcorokuwmojeurodziny.
Rodzice,Zuzka,życzenia,prezentyoraztort
ześwieczkami.Tymrazemjednakpostanowiłam
zachowaćsiędojrzalejizmienićwypowiadanewmyślach
życzenie.Odkądskończyłamtrzynaścielat,rokwrok
brzmiałoonotaksamo:„Chcęmiećchłopaka”.Każde
zdmuchnięcieświeczekwiązałosięwłaśnieztym
zdaniem.Inic.Wciążbyłamsama,leczwdzień
osiemnastychurodzinpostanowiłamtozmienić.
Zdecydowałamsiępoważniepodejśćdosprawy.Jak