Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłowyjścia.Ajednak,przynajmniejmogligobronić
trochęlepiej.
Aterazonmiałbyćjednymztych,którzypojmąiza-
bijątego,którycodziennieprzyołtarzureprezentował
Chrystusa.Testrasznesłowazostałyużyteprzeciwnie-
mu,PiersowiRudde...
–Niemamrozkazu,byzabijać–wyznałszczerze.–
Ja...niepodobamisiętowszystko.JestemAnglikiem.
–Słyszę–odrzekłstarymnichzesłabymuśmiechem.
–Byłemwtwoimkrajubardzodawnotemu...będzie
prawiepółwieku.Właśniezaczynaliprzebudowywać
pięknąkatedręwCanterbury.
–Wznosisię–powiedziałPiers–alejeszczenieza-
częligłównejnawy.
–Budowazajmujedużoczasu–odrzekłzesmutkiem
starymnich–atakmałogopotrzeba,żebyzburzyć.
ŚwiętyBenedyktzałożyłtendom...Znałgoczcigodny
BedaiświętyAnzelm,iświętyBernard...apopatrz,co
dziejesięteraz.–Stłumiłjękiprzygryzłwargę.Widać
było,żebardzocierpi.
–Niepowinieneśnicmówić,ojczeopacie–mruknął
zniepokojemjedenzmnichów.
Opat...oczywiście,przecieżnosiłpektorał.OpatMon-
teCassino,jednegoznajstarszychinajbardziejznanych
chrześcijańskichklasztorów.DTowłaśniemnieszukasz.
Dlategopozwóltamtymodejść”.
54·Łagodneświatło