Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Chóremmęczy!Chórem!Opopieprzeklęty!
Proboszczpomyślał,żeBorówowacierpinarodzajszału
religijnego Niestetyniebyłowpobliżunikogo,ktomógłby
muprzyjśćzpomocą Zapytałwięcjaknajdelikatniej:
Ajakżeonomęczeniewygląda,dobrakobieto?
Onmamagnetofon,proszęksiędza
Rozumiemrzekłproboszcz,alenierozumiał
Itaśmymadotegomagnetofonu,anataśmachsa-
mechórycerkiewne Chóryśpiewają,aonmamroczepod
nosem WimięOjcaiSyna,iDuchaŚwiętego…
IBorówowazhukiempadłanakolana
Wstań,mojacórko,iodejdźwpokojurzekłksiądz,
niepróbującjednakpodnosićBorówowejzaramiona
Aonajakbytegoniesłyszała Rozszlochałasię,biłasię
wpierś,żegnała,wkońcuwydobyłaróżaniecizaczęłago
krzykliwieodmawiać
ProboszczpatrzyłnaBorówowązwielkimniesmakiem
Jatumaminteresantów,dobrakobietorzekłwkoń-
cu Odejdźwpokoju,powiadamci!
Borówowazerwałasięzklęczekiwkroczyławprostdo
sypialniproboszcza Dopieropodługichtłumaczeniach,że
„odejdźwpokoju”nieznaczy„idźdopokoju”,udałosięwy-
pchnąćBorówowąnakorytarz
Jeszczedwiegodzinysiedziałatamipochlipywała,
wreszcie,gdyproboszczpoprzysiągłjejnakrucyfiksie,że
zrobizestarymBorówąporządek,poszłasobie
PędziłaulicąMargerytki,wiatrrozwiewałjejwłosy,co
pewienczasstawała,unosiławgóręswojąogromnąpięść
igroziłaniąkomuś Jużzdalekasłyszałacerkiewnychór,
którywyśpiewywałradośnie,cieszącsięzrzadkiejchwili
spokoju
Proboszczdługomyślał,jakzaradzićnieszczęściuBoró-
wowej naświeciewiększegrzechyniżsłuchaniechórów
cerkiewnych Zdrugiejstrony,gdybyzdołałnamówićjej-
16