Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wpewnymmomenciewyraźniepoczułam,żesama
fotografianiewystarczadotego,byopisaćtenczas.
Ponadtozrozumiałam,żeistotasystemuobjawiasię
wżyciucodziennym,wcałejjegobeznadziei.
Uważałam,żezamiastfotografowaćzadymy,można
pokazaćtosamo,fotografująccodziennesytuacje.
Takpowstał„Fotodziennik”.Zczasemewoluował
izdjęciawystawsklepowych,kotówistaruszek
uzupełniałamzdjęciamiwydarzeń.Politykaiżycie
codziennepołączonerazem.
Awizualnie?
PrzyjaźniłamsięzMirkiemMakowskim,który
fotografowałmuzyków.Mieliśmyrazemciemnięprzy
ulicyŚwierczewskiego[obecniealejaSolidarności
red.].Kiedyśzobaczyłamuniegozdjęcie
wydrukowanewramce,całykadr,ipodpisane
czarnymflamastremnaszerszymbiałym
kwadratowym
passe-partout
.Tobyłoto!Impuls,
którypojawiłsię,zanimznalazłamuzasadnieniedla
ideicyklu.
Napoczątku„Fotodziennik”tobyłyodbitki13x18
centymetrównaklejonenakartkipapieru
A4przyciętedokwadratu.Potemużywałam
wspaniałegoczeskiegopapierufotograficznego
Dokument,którybyłcieniutkijakzwykłypapier
dopisania.PrzysyłalimigoprzyjacielezPragi.
Nanimodbijałamzdjęcia,robiłampodpisyikartka
do„Fotodziennika”byłagotowa.Późniejdoszłam
downiosku,żetojestzamałe,izaczęłamrobić
większeodbitki.Mamwielewersji„Fotodziennika”.
KtórąlubiPaninajbardziej?
Niewiem,wszystkie.Możepowinnamzrobić
wystawę,naktórejbyłybywszystkiewersje.
Jakimiałbyćkomentarzdozdjęć?MiałaPani