Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszyscydorośliczłonkowienaszejrodzinytraktowali
mnie,jakbymbyłapodrzutkiem,dzieckiemznalezionym
gdzieśprzydrodze.Mojastarszasiostrateżmiała
domnienegatywny,wręczwrogistosunek.Jużwtedy
zaczęłosięto,copotemurosłodotakichrozmiarów,
żeokaleczyłomojąduszę.
Czycośsięzmieniło,kiedyposzłapanidoszkoły?
Zmieniłosięnagorsze.Doszkołypodstawowej
wPradze1naplacuUhelnýtargposzłamnormalnie,
wwieku6lat,ibardzodobrzesięuczyłam,mimo
towdomunarastałoponiżaniemnie,główniekary
cielesne.Czasami,zwłaszczawwypadkuojca,działosię
tozupełniebezprzyczyny,toznaczyniezakarę,
poprostubiciedlasamegobicia,zdenerwowałsię
imusiałnakimśwyżyć.Wszkoleniebyłowielelepiej,
amojasiostranigdyniestawaławmojejobronie,
przeciwnie,mówiła,żesięmniewstydzi.Przezto,
żerodzina,koledzyzklasy,nauczycieleiludzienaulicy
zachowywalisiętakwrogowstosunkudomnie,jakoś
wsiódmejklasiezaczęłamgorzejsięuczyć,czułamsię
jakkamień,którykażdymożekopnąć,przestałam
interesowaćsięnaukąichodziłamdoszkołytylkosiłą
woli.Tobyłcodziennykoszmar,koszmar!Wdomu
iwszędziedookoła.
Czymogłabypanibliżejopisać,cotakiegosprawiało,
żecodziennieczułasiępanikrzywdzona?
Choćbyteprzezwiska!Wszkolemówilinamnie
„babochłop”,bomusiałamsiębić,żebybronićwłasnych
praw.Wołaliteżnamnie„śpiącalaleczka”,bomiałam
specyficznysposóbchodzenia,jakbymbyłazamroczona.
Zwyklebyłamteżźleubrana,toakuratwinamatki,która
niedbałaotoaniwmoimprzypadku,aniwprzypadku
siostry…Opiszępanuklasycznydzieńmojegożycia.Już
ranobudziłamsięprzepełnionastrachem,cozłego
przydarzymisiętegodniaiocoznowuktośsiędomnie
przyczepi.Zaczynałamsiędenerwowaćiztegopowodu
źlemisięjadłośniadanie.Potemszłamdoszkoły,bardzo
niechętnie,pełnaobaw,którezawszesięspełniały.
Zawszecośmusiałosięwydarzyć,całaklasarazem