Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Popatrzyłanaswegoojczyma.Posłałamuuśmiech,bardziej
kuszącyniżniewinny.Apotemprzeniosławzroknasiedzącą
obokkrólamatkę.Taskinęłaniezauważalniegłową.Zachęciła
mrugnięciempowiek.
Muzykazaczynałabrzmiećcorazgłośniej.Napięcienarastało.
Salomeuniosłaręce.Zadrgałysmukłepalce.Zpoczątkudeli-
katniemuskałypowietrze,potemdłoniedrapieżniesięrozwarły
idreszczwstrząsnąłciałem.Zabrzęczałybransolety.Muzycy
zwiększylitempo.Salomezaczęławirować.Corazszybciejiszyb-
ciej.Tetrarchaniemógłoderwaćwzrokuodszalonychpiruetów.
Dziewczynapowinnajużdawnostracićrównowagę,powinno
sięjejzakręcićwgłowie.Powinnaupaść.Aona,wyciągniętajak
strunaharfy,wiłasię,obracała,unosiła...Jejkruczoczarnewłosy
kreśliłykręgiwpowietrzu,fałdyszatyfalowały,rozbłyskując
żółciąiczerwienią.Tancerkazmieniałasięwruchliwypłomień,
odktóregozapalałsięogieńwoczachisercachwidzów.
HerodAntypasśledziłkażdyjejruch.Patrzyłnarozedrgane
piersi,odsłoniętybrzuch,rozkołysanebiodra...Wtymtańcunie
byłośladutego,coznałgreckiegoporządku,zwyraźnym
podziałemruchównakroki,fguryigestyrąk.Oszołomionyiza-
chwycony,chłonąłdzikie,erotycznewidowiskoiniekryłswojego
podziwu.Żonawspominałamukiedyś,żejejcórkazpierwszego
małżeństwajestwspaniałątancerką,którejtalentumogąpo-
zazdrościćgreccy„święcitancerze”
.Tak,nieprzesadzała.
Dziewczynapodskoczyłaizatrzymałasię.
Liryumilkły.Tympanonzabrzmiałkrótkimstaccato.Znie-
ruchomieliteżbiesiadnicy,niedowierzając,żetokoniec.Herod
Antypaspoderwałsięzeswegomiejsca,gestemprzyzywając
tancerkędosiebie.Salomeztrudemłapałaoddech,kropelkipotu
lśniływświetleoliwnychlamp.Byłazmęczona,alewiedziała,
żematkajestzniejzadowolona.