Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
–AwięcjeżeliniedziedzictwoBurbonów–przerwałChaverny
–tospadekpoNeversiebędzietematemtemobrad?
–Będziemyradzili–odparłGonzaga–nadspadkamipoNeversie
iinnemijeszczesprawami.
–Adojakiegodyabłapotrzebnecisąkuzynie,pieniądzeNeversa,
tobie,zarabiającemudzienniemliony!
Gonzagapomilczałchwilęzanimodpowiedział.
–Czyżjestemsam–zapytałwreszciezakcentemszczerości.–Czyż
niemamzrobićtakżeiwaszychfortun?
Międzyzgromadzonymipowstałszmerżywejwdzięczności.
Wszytkietwarzebyłymniejlubwięcejwzruszone.
–Wieszksiążę,–rzekłNavail–czymożesznamnieliczyć!
–Inamnie!–zawołałGironne.
–Inamnie!Inamnie!
–Inamnietakżedolicha–dodałpowszystkichChaverny.
–Chciałbymtylkowiedzieć...
.
Gonzagaprzerwą!mu,mówiączwyniosłąsurowością.
–Ty,kuzynku,jesteśzabardzociekawy!Tocięzgubi.Ci,którzy
sązemną,zrozumiejtodobrze,musząbezwahaniaiśćpomojej
drodze,złejczydobrej,prostejczykrętej.
–Ale,jak...
–Takamojawola!Każdemuwolnoiśćzemnąlubzostać,wtyle,
alektozostaje,tenzerwałdobrowolnieumowęijagojużnieznam.
Ci,którzysązemną,musząwidziećmojemioczami,słyszyćmojemi
uszami,myślićmoimrozumem.Odpowiedzialnośćniespadnie
nanich,alenamnie,boonisąręceajagłowa.Słyszyszmnie
markizie?Niechcęmiećinnychprzyjaciół!
–Amypragniemytylkojednego–rzekłNavail–tojest,abynasz
prześwietnykuzynwskazałramdrogę.
–Możnykuzynie–wtrąciłChaverny–czywolnomizadać
cipokornieinieśmiałojednopytanie?Cojamamrobić?
–Milczyćioddaćmiswójgłoswradziefamilijnej.
–Gdybymmiałnawetzranićrozrzewniająceprzywiązanienaszych
przyjaciółpowiemci,kuzynie,żechodzimiomójgłosmniejwięcej
tyle,coopustąszklankęposzampanie,ale...
–Żadnegoale!–przerwałGonzaga.
Iwszyscyzentuzyazmempowtórzyli:
–Żadnegoale!
–Zaciśniemysięwszyscykołowaszejksiążęcejmości–rzekł
Oriol.