Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
PrzygodęzKolumbiączaszacząćbogotańskieimpresje
Bogota.Siedemmilionówmieszkańców,dziewięćmilionówwaglomeracji.
PrzybywamdoBogotyźnymwieczorem,właściwietojużnoc.Izarazpoprzylociedotego
niecieszącegosiędobrąopiniąkrajutojaczujęsięjakprzestępca,aprzynajmniejjak
podejrzany.Dlaczego?Boprzywymianiepieniędzynietylko,żebiorąodemnieadreshotelu,
wktórymmamzamiarsięzatrzymać,aleteżodciskkciuka!Idodatkowoniewielkim
stempelkiemprzybijająpieczątkęnawszystkichbanknotach,jakiemiwręczają.Szczęśliwie
nietylkojajestempodejrzanawzacnymtowarzystwieinnychprzybyłychcierpliwie
czekamwdługiejkolejce.
Czekając,oglądamhalę,wktórejjestem,iszukamwzrokiemmałegoniebieskiego
kantorka.Dlaczego?Ktoś,ktobyłtutajwcześniejodemnie,napisałwrelacjizeswojej
podróży,żenależysięzgłosićdoniebieskiegokantorkawsaliprzylotówiwziąć„kawałek
kartkiistempelwpaszporcie”,comaprzywylocieuchronićprzedzapłatąpodatkuod
wywożonychrzeczy.Potencjalnakwotapodatku,okołotrzydziestudolarów,jest
niebagatelna,aleniebieskiegokantorkaniewidzę.Cowięcej,topografiamiejscaniepasuje
midoopisu,któryczytałam.Trudno,muszęuwzględnićtękwotęwbudżecie.
MimożeBogotawitamniedeszczemichłodem,pierwszewrażeniezokien
taksówkijestbardzopozytywne.Miastoświeciwszystkimikoloramireklamodbijających
sięwmokrejnawierzchnijezdni,ulicewydająsięczyste,spokojne.
ZgodniezplanemmiałamprzybyćdoBogotywponiedziałek,alepozmianieterminu
lotuzDominikanyjestemdwadni,awłaściwiedwienocewcześniej.Aletonicnowego,
zdarzałomisięprzybywaćdohoteli,wktórychmiałamrezerwację,wcześniejizwyklebez
problemutęrezerwacjęwykorzystywałam.Tymrazemjednaktennumernieprzechodzi
wszystkiemiejscasązajęte.Niezostajęjednaknabrukupanizhoteludzwonidokolegi
naprzeciwko,miejscasą.Udajęsięnazasłużonyodpoczynek.
Wpokojuhotelowym,gdyopadająemocje,zaczynamodczuwaćchłód.Jestemnato
wjakimśstopniuprzygotowana,wkońcuwiem,żetonajwiększemiastowAndachpołożone
jestnawysokościponad2600metrów.WyżejniżKasprowyWierch,wyżejniżRysy.Askoro
takwysoko,musibyćichłodniej.Właścicielehoteliwiedząotymistarająsięzapewnić
przybywającym„cieplarniane”warunki.Polegatonatym,żedelikwentotrzymujedo
przykryciasiępięć(tak,tak,pięćpoliczyłam!)koców.No…możeraczejderek.Sztywne,
6