Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
PODZIĘKOWANIA
Napisałemksiążkęgłównieztegopowodu,żeodjakichś
dziesięciulatwłaśniecośtakiegosamchciałemprzeczytać.
Oczywiścienieporadziłbymsobiebezpomocy.Odsamego
początkunajpierwnamawialimniedopracy,apóźniejpomagali
najlepsiznajomiiprzyjaciele,jakichmógłbymsobiewymarzyć.
PierwszanatejliściejestmojażonaJaneStewart-Williams,matka
moichdzieciimiłośćmojegożycia.Kolejnemiejscazajmują
przyjaciele,koledzyiwspółpracownicyzewszystkichkrajów,
wktórychksiążkępisałem:zNowejZelandii,KanadyiWalii.Gdy
mowaoNowejZelandii,podziękowaćpowinienemgłówniemoim
opiekunomnaukowymzczasówpisaniadoktoratu:JohnowiPoddowi,
StephenowiHillowiiJamesowiBattye.ZwłaszczaPoddiemuwinien
jestemwdzięczność,bogdybynieon,nieodważyłbymsięzapewne
nazmianętematudoktoratu(nadrugimrokustudiówdoktoranckich!).
Tobyłaryzykownadecyzja,aleopłaciłasię.Bezniejmojaksiążka
pewnienigdybyniepowstała(todługahistoria;możekiedyś
opowiem,przylepszejokazji).Napostdocuznalazłemsię
uMartinaDaly’egoiMargoWilson.Bardzodziękuję,żemnieprzyjęli
(tokolejnadługaopowieść),żenieprzejęlisięzbytnio,kiedy
podpaliłemimkuchnię,aleprzedewszystkimdziękujęimzato,
żetakwspaniałyminaukowcami.Araczejbyli,boMargo
niedawnoodnasodeszła,cobyłowielkąosobistąstratądlamnieidla
wielujejprzyjaciół,aleprzedewszystkimdlanaukidziękuję,
Margo,dziękuję,Martinie,idziękujęwszystkimzlaboratoriumDaly-
Wilson.
Wspomoglimnieteżbardzolicznikoledzy(ikoleżankirzecz
jasna)zeSwanseaUniversity.Gdypojawiłemsiętamobładowany
notatkamiizapiskami,którezczasemprzerodzićsięmiaływksiążkę,
którąwłaśnietrzymaszwrękach,stworzylimidoprawdyświetne
warunkidopracy
Zupełnieosobnąlistęosób,którymwinienjestempodziękowania,
tworząci,któryczytaliikomentowalikolejnewersjepowstających
rozdziałówbądźcałytekst.OtwierająGilesBoutel,StephenHill,