Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
faśredniainajstarsza,jużzamężnaAnna,leczniewiemdlaczego
zmężemniemieszkała.SynowietoJan,StanisławiZygmunt.Często
graliwtenisa,ajaczasempodawałemimpiłki.Parkodpołudnia
sięgałdostawu,aodpółnocydodroginaModliborzyce.Roz-
ciągałsięnawschódipółnocodpałacu.Zaśnapółnocnyzachód
bliżejpałacubyłyinspektywarzywne,adalejsadowocowynajczę-
ściejnalatowydzierżawianyŻydom.Nazachódodpałacubyłakie-
dyśgorzelnia,poktórejzostałytylkofundamenty.Poznawanietego
wszystkiegobyłodlamniebardzointeresujące.
Ewakuacja
Wwigilięuroczystościśw.PiotraiPawłanakazanowszystkim
mieszkańcomwsiimajątkuopuścićStojeszynispieszyćnapółnoc,
botubędąboje.ZbliżałasięofensywaAustriakównaRosjan.Wozy
ikoniezmajątkuzabrałynajpierwrzeczydziedzica,następnie
fornaleswojerodziny.Chłopizewsicomogliwzięlinadwawozy
iwszystkokierowalinaPotoczek,adalejjużniewiem,jakimidroga-
mi.Każdybrałconajkonieczniejsze,bynadwa,trzydniwystarczyło.
Mamawzięłapoduszkęipierzynęwpłachtę,położyławszystkona
krasulę,aresztękażdytyleconasobieiruszyliśmywdrogępieszo.
Mamawzięłakrasulęzaroginapowróz,siostrazkijkiempoganiała,
ajazanimidyrdałem.Furazafurąwyprzedzałynas.Mypoboczem
drogiwkurzuodwozów,adroganaPotoczekbyłapiaszczysta,nie
bita.Ledwieustałempodwóchkilometrach,poczynampłakać.
Jechaliznajomiipowiadają:
Todzieckodalekoniezajdzie.Dajcienamgonafurę,togo
wamdoKraśnikaalbodoLublinapodwieziemy.
Dlamatkibyłatoulga,żemniepodwiozą,anaodpoczynkumat-
ka,siostraikrasulanasdojdą.TymczasemzaPotoczkiemucieki-
nierówskierowalizupełnienainnedrogi,bogłównebyłytylkodla
wojskaisprzętuwojennego.Tak,żeznajomizemnąpojechaliinną
drogą,amamazsiostrąikrasuląinną,niewiedzącwcaleosobie.Na
pierwsząnocmamyniema.Japłaczę.Znajomimniepocieszają,że
mamanasdojdzienadrugidzień.Niewiem,jakimidrogamiiktóre-
godniadotarliśmydoKraczewiczaOpolemLubelskimiChodlem.
37