Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wdniujejślubupadałdeszcz.
CharlotteprzezcałąnocśniłaodawnymdomuwRutherfordPark.
Wydawałojejsię,żedźwiękulewyzaoknemtowodapędząca
korytemrzekipoczerwonychkamieniachprzymostku.Dopierokiedy
sięobudziła,zrozumiała,żejestwLondynie,wdomuwChelsea,
należącymdoAmerykaninaJohnaGoulda.
Owpółdoszóstejranowyszłanadwór.CheyneWalkdopiero
zaczynałasiębudzić.Ulicąniosłosiętylkoechopospiesznychkroków
dziewczyny.Kilkachwilpóźniejstałaprzymurkunanabrzeżu.Oparła
sięispojrzałanaszarą,żywąwstęgęTamizy.„Zakilkagodzinzostanę
mężatką”pomyślała.Wystawiłatwarznadeszcz.
Byłkwiecień1917roku,miaładziewiętnaścielat,awokółnicjuż
niewyglądałotaksamo.NapolachFlandriihistorięludzkościpisało
cierpienie.MatkaCharlottegrzeszyła,przynajmniejzdaniem
niektórych,mieszkajączukochanymwpięknymosiemnastowiecznym
domu.Alejejcórkauważałatozawłaściwezachowanie,sposób
naprzeżycie.JejniegdyśszczęśliwyojciecpoutracieOctaviizanurzył
sięwzgorzknieniu.Świattoczyłsięizmieniał.
Opierałasięodzielącyodnabrzeżamurekiczułajegogranitową
siłę.Słyszała,żekamienie,zktórychgozbudowano,przywieziono
zLamornaCovewKornwalii.Podobnotoprzepięknemiejsce,choć
nigdytamniebyła.NiepojechałarównieżdoFrancji,mimo
żepracowaławStDunstan’sjakopielęgniarka.JejbratHarryszkolił
tamterazoddziałylotnicze.NigdyniepojechałateżdoAmeryki,jak
panGould,anidoWłoch.Marzyła,bywyruszyćwwielkąpodróż,jak
jejmęscyprzodkowie.Terazniebędziemogłategozrobić.Zostanie
mężatką.
Odwróciłasię,abypowstrzymaćidiotycznepragnienierzuceniasię
dowody.Powtarzałasobie,żeniemasięczymmartwić.Totylko
głupiniepokój,ostatniafalaprzedślubnejpaniki.Musidorosnąć,
porzucićromantycznewyobrażeniaoniezależności.Bądźcobądź,
czymtusięmartwić?MichaelPrestontowspaniały,odważny
mężczyzna.Jegoślepotaniebyłaprzeszkodą.Żartował,żezgranym
zespołem,imiałrację.Jejrodzicecieszylisię,żewejdziedojednej
znajstarszychinajbardziejszanowanychrodzinwkraju.Wdodatku
bardzobogatej,mogącejzapewnićCharlottebezpieczeństwoiopiekę.
ZamieszkająokrokodjejrodzinnegodomuprzyGrosvenorSquare
wLondynie,wuroczymmałymdomkuprzerobionymzdawnych
stajni.DostaligowprezencieodrodzicówMichaela.Jejojciec
wspomniałnawetmimochodemownukach…Takbardzopragnęła