Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
16WRZEŚNIA2005ROKU
Zakażdymrazem,gdyKrzysiekStelmachprzypominasobietendzień,
małzywoczach.Telefonzadzwonił,gdyjechalinaturniej
wRzeszowie.Wczwórkęon,jegobratAndrzej,KrzysiekIgnaczak
iDamianDacewicz.Siedzącyztyłu„Igła”wyciągnąłkomputer,chcąc
pokazaćreszciezdjęciaześlubuArka.Otworzyłlaptopiwraz
zDacewiczemzaczęliprzeglądaćfotkisprzedzaledwietrzech
miesięcy.Wspomnienia,śmiech.Inagletelefon.Ignaczaksłyszygłos
wsłuchawceipochwiliblednie.Zaczynahisteryzować,płakać,miotać
sięnasiedzeniu.Koledzyniewiedzą,cosięstało,iszybkozjeżdżają
napobocze.Niemogązrozumieć,ocochodzi,boKrzysiekniejest
wstanieniczegozsiebiewydusić.Dopierogdytrochęsięopanowuje
iwstrzymujeszloch,mówipozostałym,żewłaśnieotrzymałinformację
ośmierciArkaGołasia.Pochwilipłacząjużwszyscy…
WkrótceowypadkudowiedziałasięcałaPolska.Jestwieczór
16września2005roku,wtelewizyjnejJedyncetrwają
Wiadomości.ProwadzącyserwissportowyJacekKurowskizawiesza
głos:„ArkadiuszGołaśnieżyje.ReprezentantPolskizginął
wwypadkusamochodowymwAustrii.Miałogromnytalent,aprzed
sobącałeżycie.Niestety,zostałoononagleprzerwane.Dotragedii
doszłoniedalekomiejscowościGriffen,kołoKlagenfurtu.Auto
Gołasiauderzyłowbetonowąpodstawęścianydźwiękochłonnej.
Siatkarzzginąłnamiejscu,towarzyszącamużonajestwszpitalu.
ArkadiuszGołaśmiał24lata.JechałdoWłoch,dosiedzibyswojego
nowegoklubuLubeBancaMacerata.Jegośmierćporuszyłanas
wszystkich”.
„Tochwile,którychsięniezapomina.Dokońcażycia…”
zawieszagłosKasia,siostraArka.Mimoupływulatwcaleniejest
łatwiejmówićotym,costałosię16września.Dzieńprzed
wypadkiem,wracającodrodzicówzOstrołęki,Arekzeswojążoną
AgnieszkąpodjechalidoKasi,dosłownienapięćminut.Pokazalijej
nowiutkisamochód,pogadaliprzezchwilę,apotemArekpowiedział
poprostu:„Dozobaczenia!”.NastępnegodniaKasiapojechała
doOstrołęki,skądmiałaodebraćtatęiodwieźćgonalotnisko
wWarszawieleciałzagranicęwdelegację.Wyjeżdżałajuż
zrodzinnegomiasta,siedzącoboktatynafotelupasażera,gdy