Зміст книги

перейти до управління читачемперейти до навігаціїперейти до деталей бронюванняперейти до зупинок
KATARZYNALECH
Możeinieprzyznałababciaalespecjaliścimówią,
żesztuka,żetworzeniepomagaporadzićsobiez…
Tak,jaktamteobrazy,którespaliłamzaszopąwogro-
dzie?mamaweszłababciwsłowo,nadalspoglądającprzez
okno.Zresztąniemamterazsiłymalować…Jestemzabardzo
zmęczona.
SłowateprzypomniałyLenieobietnicęzłożonąbratu.
PrzysiadłanastołeczkuobokmamyHej,babciu,mamuś!
MamawreszcieodwróciładoniejgłowęHej…
Lenazorientowałasię,żemamaodezwałasiędoniejchyba
porazpierwszyodtygodnia.
Tobyłobiecującyznak,alenadalniewiedziała,jakzacząćroz-
mowę,naktórąnalegałWiktor.Naszczęściebabciamimowolnie
przyszłajejzpomocą.
Wyspałaśsięporządnie,Lenko?Nieźlewastamcisną,wtej
szkole…Nicdziwnego,żeciąglechodziszzpodkrążonymioczami!
Wiesz,babciu,miałambardzożywysenLenaobróciłasię
domamyŚniłmisięWiktor.
Iwtymśniepoprosiłmnie,żebymciprzekazałaodniego,
żemusiszjużprzestać,bojestmuzaciężko.
Lenaobserwowała,jaktwarzmamyzaczynawykrzywiaćgry-
mas,ajejwzroksięwyostrzaiskupiananiej,więcdokończyła
szybkoIżebędzieszwiedziała,ocomuchodzi.Dziwnytensen,
prawda?Wiktorniepisze,niedzwoni,tylkosięśnizażartowała
słabo.
Mamazerwałasięodstołu,przewracająctaboretizupełnie
niespodziewanieuderzyłaLenęzcałejsiływtwarz.Dziewczyna
krzyknęławpierwszejchwilibardziejzzaskoczenianiżzbólu.
Babciawypuściłazrąktalerz,którywłaśniewycierałaiktóryroz-
trzaskałsięzhukiemwdrobnymak,poczymwłasnymciałemza-
słoniławnuczkę,choćniepotrzebnie,bomamaLenyzdążyła
jużwyjść.Pochwiliusłyszałytylkogłośnetrzaśnięciedrzwiwej-
ściowych.Oszołomionadziewczynapodążyławzrokiemzaspojrze-
niembabci.Jejmama,mimosiąpiącegodeszczu,siedziałanaogro-
dowejhuśtawce,odpychającsięjednąnogąipatrzącwdal.Lena
32